Eksperckie granice
Każdy autor z pewnością kiedyś zastanawiał się jaki poziom reprezentują tworzone przez niego prace. Czy jest tylko przeciętny? A może zdobyta wiedza pozwala mu już na pisanie artykułów eksperckich?

Tu właśnie pojawia się kluczowy termin – fachowiec, czy też profesjonalista. Kto z czystym sumieniem może się tak określić i jak daleko sięgają eksperckie granice?

Zdaje się, że wiedza to klucz do rzetelnych artykułów i wszystkich innych tekstów pisanych. I na pewno w jakimś stopniu tak też jest, ale czasem nawet wiedza bywa bezużyteczna. Przecież pianista nie stworzy z marszu cudownej rozprawy na temat astronomii, i odwrotnie nawet najbardziej godny następca Kopernika nie opracuje nowego systemu notacji muzycznej. Nasuwa się więc logiczny wniosek, że nawet posiadając ogromną wiedzę, nie możemy być ekspertem totalnym.

Taka refleksja ubliża najbardziej samym twórcom, gdyż płynie z niej kolejne przesłanie. Mianowicie granice miana eksperta wyznaczane są w pierwszej kolejności przez zapotrzebowanie na teksty eksperckie, a nie wiedzę, talent czy umiejętności. Pisarze mogą w tej sytuacji jedynie dzielnie poszukiwać artykułów w swoich własnych niszach.