Po śmierci Meleagera Atalanta wróciła do domu ojca. Ojciec bardzo pragnął, aby dziewczyna wyszła za mąż i urodziła mu wnuki, ale harda Atalanta nie miała zamiaru brać sobie męża. Musiała tylko jakoś dogadać się z ojcem. Wymyśliła, że owszem wyjdzie za mąż, ale tylko pod warunkiem, że mężczyzna, którego poślubi prześcignie ją w biegu, a ten, kogo w biegu ona pokona zostanie zabity jak pies. Ojciec zgodził się na taki warunek, bo zdawało mu się, że nie będzie z tym problemu, bo mężczyźni silniejsi i szybsi są od kobiet. Ale nie znał on swojej córki, i kiedy kości kilkunastu konkurentów do jej ręki pobielały ma słońcu, konkurenci przestali ich nachodzić, a to podobało się hardej dziewicy.
Aż po dosyć długim czasie zjawił się Hippomenes, który rzucał na drogę złote jabłka tak piękne, że Atalanta nie mogła się powstrzymać, aby ich nie podnieść i w ten sposób przegrała ze sprytnym zalotnikiem. Wyszła za niego za mąż, ale narazili się obydwoje bogini Demeter i ta zamieniła ich we lwy.