W mieście Jolkos władał pobożny Ajzon, którego brat Pelias wiecznie knuł przeciwko niemu, aż w końcu zebrał swoją własną armię i pozbawił go tronu. W tym właśnie czasie Ajzonowi urodził się synek Jazon, ale rodzice jego dowiedzieli się, że nowy władca chce go zabić, (aby nigdy nie upomniał się o tron ojca) i rozgłosili, że wkrótce po urodzeniu zmarł. W nocy wierna służąca odniosła niemowlę do centaura Chejrona na wychowanie. Ten półbóg wychowywał go bardzo mądrze do dwudziestego roku życia, że Jazon wyrósł na bardzo dobrego, pobożnego i prawego młodzieńca, nie wiedząc nic o swoim pochodzeniu.
Gdy dorósł, podziękował swojemu opiekunowi za wszystko i ruszył w świat. Pewnego dnia przeniósł na plecach pewną staruszkę na drugi brzeg rzeki. Zrobił to z dobrego serca, o czym przekonała się Hera, bo to ona była pod postacią kobieciny i od tej chwili starała się zawsze opiekować Jazonem.
Jazon był zadowolony z życia, młody silny i cały świat stał przed nim otworem?, gdy tak sobie wędrował, nie zauważył, że zgubił jeden sandał w mule rzeki?