Niemal na wszystkich kontynentach globu ziemskiego napotykamy ujemne skutki ingerencji człowieka w siedlisko naturalne. Nasilanie się powodzi, erozji wodnej i wietrznej, stepowienia i pustynienia, jałowienia, ugniatania i zmęczenia gleb, zatruwania ? wód, gleb, roślinności, powietrza i zwierząt ? prowadzi do wzrastającego zagrożenia podstaw bytowych ludzkości. Zniszczenie, jakie powoduje człowiek w przyrodzie, nie ominęło zarówno naturalnych zespołów leśnych europejskich, jak i rodzimych. Pogarszającą się sytuację leśnictwa i wynikające stąd straty dla gospodarki rolnej doskonale rozumiał gen. Dezydery Chłapowski już na początku XIX wieku. Swój pogląd wyraża w oryginalnej pracy ?O rolnictwie” w roku 1835 podkreślając klimatyczne, gospodarcze i estetyczne funkcje zadrzewień. Aby stanowisko to uzasadnić, zakłada na terenie posiadłości w Turwi pierwsze w kraju przeciwwietrzne pasy leśne na powierzchni około 10 tys. ha. Trafność tych pionierskich poczynań dokumentuje naukowo wiele lat później Wodziczko, alarmując społeczeństwo o tzw. stepowieniu Wielkopolski, ba ? nawet całej środkowej Polski, jak niedawno doniósł o tym Lambor. Wszyscy uczeni zgodnie wskazują na wylesienie krajobrazu jako jedną z zasadniczych przyczyn nadmiernego wysuszenia rozległej powierzchni naszego kraju.